We wspomnianym tomie pojawia się wywiad z Irmą Koziną. Historyczka sztuki analizuje specyfikę życia społecznego na Górnym Śląsku i szuka zarazem doświadczeń źródłowych dla tożsamości lokalnej. Z tego powodu przywołuje dwie sytuacje. Pierwszą jest poczucie odpowiedzialności za drugiego człowieka, z którym pracujemy w ciężkich warunkach, drugą natomiast – za otaczającą nas przestrzeń, wspólnie przekształcaną na szeroką skalę. W podobnym duchu wypowiada się Tadeusz Sławek, choć i on nie udziela odpowiedzi na pytanie równie ważne jak rozważania o istocie: w jaki sposób tę odpowiedzialność kształcić.
Zanim pójdziemy dalej, zrobimy ostry zwrot. Teraz naszym przewodnikiem będzie Aleksander Jankowski, urzędnik kolejowy, pedagog i twórca pierwszych organizacji turystycznych w kraju. Wybór takiego patrona nie jest przypadkowy z dwóch powodów. Jest on autorem pogłębionej koncepcji działań, które nazywam „pedagogiką odpowiedzialności za miasto”. Ponadto, dzięki realizowanemu z zapałem zainteresowaniu krajoznawstwem, opartemu na świadomie przeżywanym podróżowaniu, jego ogląd jest praktycznie uzasadniony, bogaty i rozbudowany, a także odporny na ksenofobiczną racjonalizację braku wyboru i alternatywy.
Sięgnijmy zatem po jego dzieło: Ducha Warszawy. Pogadanek krajoznawczych o Warszawie z 1917 r. Ta niewielka książka znakomicie ilustruje dwie koncepcje kształcenia odpowiedzialności, które pojawiają się jako zasadniczo złączone, a takie wcale nie są. Z jednej strony jest to psychologizująca narracja tożsamościowa, zbudowana na emocjach pojawiających się w trakcie opowiadania „o dniach chwały i dumy, o dniach smutków i upokorzenia”, oparta na związku „ducha dziecka z duchem miasta”. Gdy przyjmiemy tę perspektywę, to gramy o zmianę sposobu przeżywania, dzięki czemu możemy „patrzeć inaczej, czuć głębiej, kochać goręcej, szanować i cenić, jak na to stare te mury zasługują”. Z drugiej strony mamy ideę odpowiedniego wychowania szkolnego, obejmującego historię i geografię Warszawy, rozwijanego przez wędrówki, sensowne tylko wtedy, gdy uda się „spacer połączyć z wyprawą celową do tej lub owej dzielnicy miasta, lub do tej, czy owej pamiątki”. Wyższym poziomem tego procesu pedagogicznego jest organizowanie działalności społecznej młodzieży w grupach, których celem „byłaby opieka nad czystością i porządkiem w mieście, opieka nad plantacjami, nad zabytkami i t. p.”. To oferta dla zdolniejszych, którzy mogliby później stać się przewodnikami „dla klas niższych i ubogiej dziatwy”.
Produktem podejścia emocjonalnego jest w tej sytuacji duma, a intelektualnego – odpowiedzialność. Prowadzi do niej długa droga, którą rozpoczyna doświadczenie swobodnego korzystania z przestrzeni miejskiej pogłębiane przez refleksję i edukację, a zamyka właśnie zaangażowanie. Werbus jako zwierzę polityczne może więc brać za miasto odpowiedzialność, nie wiążąc się z nim w żaden szczególny sposób.
Paweł Jaworski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz